środa, 15 października 2014
Kanapka z indykiem
Pomysłów na kanapkę są setki...
Mam jednak takie, do których często wracam.
Dzisiaj po solidnym godzinnym treningu postanowiłam, że zaszaleję i zjem odrobinę mięsa :)
Padło na pieczeń z indyka. Wlazłam do marketu i widząc całego indora pięknie upieczonego stwierdziłam, że to jest to czego mój organizm potrzebuje po tej ostrej i nierównej walce na siłowni.
Układając cudownie zieloną rukolę na moim pieczywie ułożyłam plaster pieczeni i przykryłam go czerwoną papryką... przy tym nawet mój ukochany wędzony łosoś został w tyle.
No ale cóż... kobieta zmienną jest... ;)
Do tego świeżo wyciśnięty sok z jabłek.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz